Pogodne niebo na dnie ciemnej studni. Prognozy na 2021 rok – to pierwszy noworoczny post Ignacego Morawskiego, założyciela portalu SpotData.pl i dziennikarza Pulsu Biznesu. Jego analizy poparte twardymi danymi zawsze ocieplone są optymistycznym filtrem.
Tym razem swój komentarz do prognoz na kolejny covidowy rok w gospodarce Morawski buduje na podstawie analizy ankiety Pulsu Biznesu. Do jej wypełnienia zostało zaproszonych dwunastu ekonomistów z polskich banków. Były reporter ekonomiczny „Rzeczpospolitej” widzi co najmniej cztery powody do optymizmu.
2021 rok w gospodarce? Cztery powody do optymizmu
1. System gospodarczy powoli adaptuje się do działania w warunkach epidemii, a kolejne lockdowny przynoszą coraz niższy spadek aktywności gospodarczej.
2. Nowe technologie umożliwią wkrótce wykonywanie tanich i efektywnych testów na SARS-CoV-2 w domu, co ułatwi kontrolowanie epidemii.
3. Na rynek wchodzi coraz więcej szczepionek, do marca lub kwietnia w UE powinny być dostępne kolejne dwie.
4. Rządy są zdeterminowane, żeby zapobiegać spadkowi dochodów ludności, stabilizując oczekiwania i nastroje.
Ignacy Morawski, Pogodne niebo na dnie ciemnej studni. Prognozy na 2021 rok
Faktem jest, że sytuacja w przemyśle, który odpowiada za około 60% inwestycji firm, okazała się znacznie lepsza od oczekiwań.

Konsumenci odłożyli wiele zakupów. Kiedy zaczną realizować odłożony popyt, firmy rozkręcą projekty rozwojowe. To zainicjuje nowe zatrudnienia, chociaż spadkowy trend stopy bezrobocia nie zacznie się natychmiast po uaktywnieniu się gospodarki.
Pomimo optymizmu dziennikarz stąpa twardo po ziemi i bierze pod uwagę ewentualną mutację wirusa, omijającą odporność zaszczepionych, kolejne zawirowania na rynku, nieprzewidziane konsekwencje. Przyznaje też, że prognozowanie na 2021 rok jest wyjątkowo trudne.
Stąd przywołanie tytułowego obrazu zaglądania w studnię. Najpierw widać głęboki czarny tunel prowadzący w dół, na dnie odbija się już jednak błękitne niebo, można nawet dostrzec przebłyski słońca. Wiele wskazuje, że od wiosny rynek czeka solidne ożywienie.

Mamy sytuację zero-jedynkową: albo ujarzmimy pandemię i doświadczymy gwałtownego ożywienia, albo będziemy nadal potwornie męczyć się z wirusem. Nie ma wariantów pośrednich, sądzę jednak, że więcej przemawia za optymistycznym – pisze Morawski.
Prognozy, tak jak horoskopy, dają nam nadzieję na nowe. Czy się spełnią?
Czas pokaże. Sięgniemy do tego postu pod koniec 2021 roku.
A może Państwo natrafili na inne – ciekawe, optymistyczne, kontrowersyjne – prognozy ekonomiczne?
Zapraszamy do podzielenia się nimi z redakcją blogu i wysłanie linków na adres: blog@ue.wroc.pl.