This is a man’s world
This is a man’s world
But it would be nothing
Nothing without a woman or a girl
Na świecie ponad 2,7 miliarda kobiet jest prawnie pozbawionych takiego samego wyboru pracy jak mężczyźni. W 2018 roku oceniono sto osiemdziesiąt gospodarek; spośród nich w stu czterech nadal obowiązują przepisy uniemożliwiające kobietom wykonywanie określonych zawodów, pięćdziesiąt dziewięć gospodarek nie ma przepisów dotyczących molestowania seksualnego w miejscu pracy, a w osiemnastu gospodarkach mężowie mogą legalnie uniemożliwić swoim żonom pracę.
Ponad sto lat po tym, jak kobiety wywalczyły prawo do głosu, świat wciąż jest daleki od prawdziwej równości, ponieważ nie dostrzegamy faktu, że gospodarka i ekonomia są seksistowskie. W ekonomii jako nauce dominują męskie głosy i perspektywy. Dlatego od lat ekonomia feministyczna działa na rzecz dopuszczenia kobiet do głosu.
Ekonomia feministyczna jest elementem ruchu na rzecz pluralizmu w ekonomii. Ma na celu zwrócenie uwagi na kwestie, które dotyczą kobiet i których perspektywa nie była brana pod uwagę w naukach ekonomicznych zdominowanych tradycyjnie przez mężczyzn.
Ekonomia feministyczna stara się stworzyć miejsce dla kobiet w tej dyscyplinie zarówno z powodów uczciwości naukowej i potrzeby różnorodności w globalnym świecie nauki, jak również dlatego, że dzięki temu problemy kobiet będą częściej uwzględniane w dyskursie ekonomicznym. Ekonomia feministyczna proponuje naukowcom objąć zainteresowaniem problematykę kobiet oraz zagadnienia związane z rasą, niepełnosprawnością, wiekiem, religią, orientacją seksualną czy spuścizną postkolonialną.

Feministyczny program ekonomiczny bada dynamikę władzy oraz dostęp ludzi do bogactwa i zasobów. Feministyczny soczewka na ekonomię uwzględnia dynamikę władzy między płciami i uwzględnia relacje władzy między państwami narodowymi, grupami etnicznymi, wiekiem, zdolnościami i innymi wymiarami różnorodności, a także ich powiązania z nierównością płci i gospodarką.
Bank Goldman Sachs wyliczył, że usunięcie nierówności płci w biznesie pozwoliłoby na zwiększenie PKB danego kraju o 9%. Ale w myśl feministycznej ekonomii PKB nie jest ani jedynym, ani tym bardziej najważniejszym wskaźnikiem wzrostu.
Co ważne, tradycyjne modele ekonomiczne również dostarczają niepełny obraz tego, co wpływa na życie człowieka, ponieważ ludzka egzystencja zależy także od pracy nieodpłatnej, prac opiekuńczych, które w większości wykonywane są przez kobiety. Wyraźnie potrzebna jest szersza koncepcja tego, co stanowi „gospodarkę”, przy czym obecny system – w ramach ekonomii głównego nurtu – zależy od wielu działań, które wykraczają poza jego obecnie analizowany zakres.
Największa walka o równość kobiet nie polega na rozbiciu szklanych sufitów czy nawet uzyskaniu za taką samą pracę równej płacy, która jest od dawna oczekiwana, lecz o zmianę systemu ekonomicznego i zmuszenie rynku do uznania i wartościowania wszystkich form pracy. Do tego potrzebujemy feministycznej ekonomii.
Na rzecz rozwoju feministycznego podjeścia do ekonomii działa The International Association for Feminist Economics (IAFFE), czyli Międzynarodowe Stowarzyszenie Ekonomii Feministycznej. Jest to stale powiększająca się grupa naukowców, osób zajmujących się polityką, studentów, adwokatów i aktywistów zainteresowanych wzmacnianiem pozycji oraz poprawą dobrobytu kobiet i innych niedostatecznie reprezentowanych grup na całym świecie. IAFFE to organizacja non-profit, której celem jest rozwijanie feministycznych badań w kwestiach ekonomicznych oraz edukacja ekonomistów i innych osób w zakresie feministycznych punktów widzenia w kwestiach ekonomicznych. IAFFE ma około sześciuset członków w czterdziestu trzech krajach.
Coroczna 29. Konferencja Naukowa IAFFE pt. „Sustaining Life: Challenges of Multidimensional Crises” organizowana jest w dniach 22-25 czerwca 2021 roku. Zgłaszanie abstraktów na Konferencję trwa do 15 marca 2021 roku.
Autorka jest badaczką naukową w Katedrze Finansów Przedsiębiorstw i Finansów Publicznych na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu oraz członkinią IAFFE.